Rok 2018 Rokiem Herberta !

Zbigniew Herbert to jeden z najwybitniejszych polskich poetów. Urodził się we Lwowie w 1924 r.  Światopogląd poety ukształtowały ważne wydarzenia polityczne, historyczne i prywatne – radziecka i niemiecka okupacja, śmierć stryja poety w Katyniu, działalność AK-owska.  Swoje pierwsze wiersze opublikował Herbert w tygodnikach katolickich ” Dziś i Jutro”, „Tygodnik Powszechny”. Właśnie na łamach tego ostatniego publikował swoje utwory poetyckie, szkice i recenzje.

W latach socrealizmu Herbert świadomie nie uczestniczył w życiu literackim a w 1951 r.  wystąpił nawet ze Związku Literatów Polskich i zaczął pracować zgodnie ze swoim ekonomicznym wykształceniem jako redaktor „Przeglądu Kupieckiego”, urzędnik bankowy, sprzedawca, projektant, kierownik. Kiedy po śmierci Stalina w Polsce zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki „odwilży” w 1954r. ukazała się antologia poezji „W każdej chwili wybierać muszę”, w której ukazało się również kilka wierszy Herberta. W 1956 r. ukazał się pierwszy tom jego wierszy ” Struna światła” a w 1957 r. kolejny „Hermes, pies i gwiazda”. W latach 1965-1971 poeta przebywał za granicą a przedtem został laureatem austriackiej nagrody im. Lanaua. W 1974 r. ukazał się zbiorek „Pan Cogito”. W 1981 r.  Zbigniew Herbert rozpoczął współpracę z kwartalnikiem literackim „Zapis”.  W czasie trwania stanu wojennego Herbert pozostał w Polsce. W 1984 r. w Paryżu ukazał się „Raport z oblężonego miasta”, tomik, z którego wiersze ukazywały się w Polsce w tzw. drugim obiegu. Herbert jest autorem esejów – m.in. „Martwa natura z wędzidłem”. Przed śmiercią poety ukazał się tom wierszy „Epilog burzy”, a po śmierci poety „Labirynt nad morzem ” (2000r. ).  Zbigniew Herbert pisał również dramaty – „Jaskinia filozofów”, „Drugi pokój”, „Rekonstrukcja poety”, „Lalek”. W jego poezji można odnaleźć odwołania do czasów wojny, motywy mitologiczne i antyczne, opozycje między historią a współczesnością. Poeta zmarł w 1998r.

 

Przesłanie Pana Cogito

 

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych  plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twojego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj – kiedy światło w górach daje znak – wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynie i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłosta śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny idź

 

 

Dodaj komentarz